Dla wielu z nas graffiti to sztuka. Oczywiście nie całą twórczość graffiti można nazwać sztuką, bo znaczna jej część to czysty wandalizm. To co łączy dzieła wielkie i dzieła podłe to ich ulotność i tymczasowość. Graffiti to znikający punkt współczesnej sztuki. O ile dzieła malarzy czy rzeźbiarzy mają olbrzymią szansę na przetrwanie przez wieki, to wszystkie działa graffiti znikają po pewnym czasie ... zwykle po kilku latach. Graffiti jest tylko chwilą.
Dziełem sztuki ulicy jest mural Kogucie Jajo (The Roosters Egg) autorstwa DOME. Mural powstał w niecały tydzień w połowie lipca 2013 roku na szczytowej ścianie kamienicy przy ulicy Racławickiej 17 w Warszawie. To surrealistyczny ołtarz ustawiony na szachownicy życia wystawiony na część patriarchy - koguta. Dziś, gdy piszę ten tekst obchodzimy Wielkanoc 2014 roku. Wszelkie odniesienia treści muralu do dnia dzisiejszego są oczywiście przypadkowe.
The Roosters Egg zapewne zniknie za kilka lat. Znikną też działa pomniejsze, tak, jak te z Ursynowa, z ulicy Kłobuckiej i Obrzeżnej ...
[ zdjęcia z 11 sierpnia 2013 roku]
Artur Miłobędzki
Blog about street art and graffiti. What is the difference between graffiti and street art? Both forms are very similar. Writers and artists do in public. Graffiti is a form of advertisement, but street art is a form of message. In other word graffiti is tags and street art is art? This is only my opinion ...
Komentarze
Get this Recent Comments Widget
Popular Posts
-
Ulica Łucka ocalała z Powstania Warszawskiego, a dzisiaj chyli się ku ruinie. Stare kamienicy znajdują się w opłakanym stanie. Wydaje się, ...
-
Kolejowe tereny bez graffiti? Nie ma takiego sposobu (terenu). Jest kolej, więc musi być graffiti. Poniżej kilka fot z okolic stacji Warszaw...
-
Na murowanych ścianach szeregowych garaży stojących przy ulicy Makowskiej, przy wyjeździe z ulicy Cukrowniczej, można podziwiać wielką galer...
-
Warszawa Ochota PKP przyciąga graficiarzy, o czym może przekonać się każdy, kto przybywa pociągami do Warszawy. Duża część z prac zgromadzon...
-
Grafficiarze w większości pragną pozostać anonimowi, ale to tylko pozór. Przecież nie pozostawiają swoich prac na tylnej ścianie śmietnika, ...
Tego pierwszego murala nie znałam. Ale nie powiem, że jest w moim guście. Choć oczywiście doceniam kunszt!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę zacząć chodzić w tych samych miejscach co kiedyś, tylko dla tych murali. Naprawdę dzieła sztuki, utalentowani ludzie. A nie te nieszczęsne ziemniaki, palmy i tęcze (akurat do ostatniej nic nie mam, ale czuję pewien brak symetrii w ocenie talentu artystycznego przez media).
OdpowiedzUsuńDobry ten kogut. No niestety, tego typu sztuka z definicji skazana jest na tymczasowość. Ale dzieki temu jest jej dużo - jak się jedno zamaluje, można walnąć następne :)))
OdpowiedzUsuń